Masza

Masza

sobota, 24 stycznia 2015

Ciocia Krysia

W zeszłym roku stało się coś bardzo smutnego.

Odeszła Ciocia Krysia, która zakochała się w Maszce od pierwszego wejrzenia. Mieszkała daleko od nas i blog dawał Jej szansę bycia na bieżąco. Ciocia była głównym motywatorem dla mnie do pisania. Przy każdej rozmowie telefonicznej napominała o kolejnych wpisach i cieszyła się z każdego nowego zdjęcia. Czułam, że jest blisko nas...

Ciociu, wiem, że nadal śledzisz losy Maszy i czuwasz nad nią. Dziękuję!

To zdjęcie zainspirowało mnie do podzielenia się z Wami tym wydarzeniem. Zanim zrobiłam je Masza zatrzymała się i spojrzała na mur, jakby coś zobaczyła. Potem zerknęła na mnie i od razu wiedziałam, co mam zrobić.