Masza

Masza

wtorek, 19 maja 2015

Sielanka


Poszłyśmy na Cytadelę, aby nabrać sił na cały dzień.

Świeci i grzeje słońce, ptaki śpiewają, świeżo skoszona trawa - istna sielanka - i jeżdżące traktory koszące trawę. 


No cóż. Kiedyś muszą to zrobić, a teraz nie ma dużo ludzi na spacerach.

Spacer nabiera zupełnie innego wymiaru - oswajania Maszy z jeżdżącymi traktorami. Idzie jej nieźle. Jeszcze nie uciekła, choć nerwowo odkręca głowę w kierunku hałasu. Wytrzymała i znów legła na bok.


Kolejny potwór nadjeżdża. Jest ich już dwójka. Masza jakby w ogóle nic sobie nie robiła z tego drugiego. Wydaje się, że kontroluje sytuację. Nadal leży na boku i obserwuje.

Zaraz ja przejmę kontrolę, bo ruszymy dalej.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz