Masza i Ringo mają swoją magiczną szafę. Nie wchodzą do niej, ale przenosi je do niebywałego świata smaku. Masza podskakuje, merda ogonem tak intensywnie, że zad unosi się w powietrzu. Czasem popiskuje z radości mówiąc: "już nie mogę doczekać się!" Gdy na podłodze stawiam pełne kubki, to ledwo mogą powstrzymać emocje. Uderzają pyskami w kubki, ogony niemalże urywają się - szaleństwa nie ma końca.
Tak wygląda procedura karmienia. ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz